Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kobe24la z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 19724.81 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.47 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 31531 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kobe24la.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

2) 30 - 60 km

Dystans całkowity:10901.35 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:146:36
Średnia prędkość:22.27 km/h
Maksymalna prędkość:69.48 km/h
Suma podjazdów:21355 m
Maks. tętno maksymalne:205 (106 %)
Maks. tętno średnie:190 (98 %)
Suma kalorii:121921 kcal
Liczba aktywności:244
Średnio na aktywność:44.68 km i 2h 00m
Więcej statystyk

Popołudniówka

Wtorek, 20 listopada 2012 · dodano: 20.11.2012 | Komentarze 0

Popołudniowe parę kilometrów z Piotrkiem po Jurze połączone z poszukiwaniem zagubionego licznika. Niestety zguba się nie znalazła. Szkoda, bo licznik dobrze mi służył, a bez niego jak bez ręki ;)
Dzięki Piotruś za towarzystwo.


Kategoria 2) 30 - 60 km


Takie tam

Czwartek, 15 listopada 2012 · dodano: 15.11.2012 | Komentarze 1

Udało mi się dzisiaj namówić kuzyna na testowanie jego świeżo poskładanej szosówki, która leżała w częściach ładny kawał czasu ;) Najpierw podjechałem na Tysiąclecie po kuzyna w celu dokonania ostatnich poprawek przy sprzęcie, a następnie ruszyliśmy wspólnie przez Dekabrystów, Warszawska, Nadrzeczna, Zawodzie, Legionów, Srocko, Kusięta i Olsztyna. W Olsztynie oczywiście zawitaliśmy do baru leśnego, gdzie przy gorącej herbatce i izotoniku posiedzieliśmy sobie parę minut.
Wracając odwiedziliśmy jeszcze "betonowy" rynek w Olsztynie, a następnie kawałek po szutrze do Skrajnicy (tak wiem, szosówka nie jest do jazdy po terenie, ale jak widać da się xD ), Skrajnicą, rowerostradą, Guardian, dworzec PKP Raków. Postanowiłem, że odprowadzę jeszcze kawałek zmordowanego kolarza i tak dojechaliśmy do Aleji NMP, gdzie odbiłem sobie w prawo w kierunku Galerii Jurajskiej by jeszcze przejechać się wałem wzdłuż Warty. Po raz drugi tego dnia zaliczyłem dworzec PKP Raków, następnie już przez Raków, Mireckiego dotarłem na Błeszno.


Kategoria 2) 30 - 60 km


Po obiedzie

Niedziela, 11 listopada 2012 · dodano: 11.11.2012 | Komentarze 0

Popołudniowa przejażdżka spokojnym tempem razem z Piotrkiem (Pietro1978) po jurze z postojem w leśnym. Pogoda dzisiaj rewelacyjna, ciepło jak na wiosnę, zero wiatru, już dawno mi się tak dobrze nie pedałowało. Dzięki Piotruś za super towarzystwo ;)


Kategoria 2) 30 - 60 km


Parę kilometrów po Jurze

Czwartek, 8 listopada 2012 · dodano: 08.11.2012 | Komentarze 0

Parę kilometrów po Jurze w towarzystwie Piotrka. Pogoda dopisała, więc trzeba korzystać z każdej suchej chwili ;) Niestety, dzisiaj noga bardzo słaba, do tego ten zakichany wiatr wiejący ciągle w twarz :/


Kategoria 2) 30 - 60 km


Na mokro

Piątek, 2 listopada 2012 · dodano: 02.11.2012 | Komentarze 0

Popołudniowy wypad w towarzystwie Pietro1978, Arektacana i Zbyszko61 do Olsztyna. Trasa mieszana, trochę mokrego asfaltu, trochę błota w terenie ;) Na miejscu w leśnym barze dołącza do nas Sebiq.
Powrót już wspólnie terenem do Skrajnicy, przez Skrajnicę, rowerostradą, koło Guardiana, Kucelin, dworzec PKP Raków gdzie każdy pojechał już w swoją stronę.
Pomimo mokrych warunków, jak zwykle wyjazd w doborowym towarzystwie ;)


Kategoria 2) 30 - 60 km


Popołudniówka

Środa, 31 października 2012 · dodano: 31.10.2012 | Komentarze 3

Dzisiaj wreszcie po 2,5 tygodniowej przerwie spowodowanej chorobą oraz brakiem czasu (nie licząc Masy Krytycznej) udało mi się usiąść na ukochany rowerek i razem z Piotrkiem wykręcić parę kilometrów do Olsztyna.
Trasa dojazd do Galerii z Błeszna, następnie już razem z Pietro1978 wałem wzdłuż Warty, dworzec PKP Raków, Kucelin, Guardian, dalej w lewo w stronę Kusiąt, następnie w prawo asfaltem do Skrajnicy, Skrajnica i Olsztyn. W Olsztynie jak zwykle posiadóweczka w leśnym przy grzanym izotoniku i świętowanie Piotrka urodzin ;)
Powrót normalnie terenem do Skrajnicy, następnie koło stacji zamiast jechać rowerostradą pojechaliśmy prosto w stronę Kusiąt. Niestety był to duży błąd, który o mało nie przepłaciliśmy życiem. W połowie drogi Piotrek jadąc ok 10 metrów przede mną w pewnym momencie ostro zaczął hamować i odbił szybko na pobocze. Dopiero gdy zjechał z asfaltu zauważyłem, że prosto na mnie zmierza rozpędzony skurwiel w Porsche, który wyprzedzał na trzeciego jadące przepisowo pojazdy i tym sposobem znalazł się na naszym pasie. W ostatniej chwili ledwo udało nam się uciec na pobocze. Sekunda, może dwie i znaleźlibyśmy się na masce pojebańca.
Niestety widać, że nawet komplet dobrego oświetlenia na rowerze, odblasków na ubraniach, butach, kasku nie gwarantuje bezpieczeństwa na drodze, gdy jeżdżą po niej takie szajbusy w wypasionych brykach. Trzeba mieć oczy na około głowy.
Dalej dotarliśmy już bez przygód do domów. Oj mogło być dzisiaj ciepło :/

Dzisiaj też przekroczyłem 5 tysięcy kilometrów przejechanych w tym sezonie, nawet nie myślałem, że tyle się tego uzbiera :)

PS. Piotruś, jeszcze raz WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN, STO LAT !!!


Kategoria 2) 30 - 60 km


A miało być spokojnym tempem :)

Poniedziałek, 15 października 2012 · dodano: 15.10.2012 | Komentarze 1

Miała to być spokojna wycieczka do Olsztyna "spokojnym" tempem. Ale jazda rowerem MTB z prędkościami 40-50km/h nie jest chyba normalna? Do tego z wiatrem w pysk. Z drugiej strony to już powinienem się przyzwyczaić, że z taką zacną ekpią nigdy nie ma spokojnej jazdy, hahaha.

Dzisiaj rano telefon od Piotrka (Pietro1978) i ustawka na godzinę 15 standardowo pod Galerią Jurajską. Następnie we dwójkę podjechaliśmy jeszcze po Zbyszka (Zbyszko61), który miał czekać na nas pod Skansenem. Trasa miała być identyczna jak wczoraj, tylko pokonywaliśmy ją od tyłu. Jadąc już do Olsztyna wszyscy przyciskali mocno na pedały. Tak to jest jak jeden zacznie wyrywać się do przodu, to reszta goni i tym sposobem robi się jazda "spokojnym" tempem.

W Olsztynie oczywiście posiadóweczka w leśnym, na słonku. Dzisiaj oprócz nas nie było żadnego kolarza. W końcu przyszedł czas na powrót, gdzie Piotruś zadeklarował się, że choćby nie wiem co, jedziemy spokojnie. Tiaaa no i pojechaliśmy, z początku było w miarę przyzwoicie, później teren nas mocno spowolnił, ale jak tylko dojechaliśmy do asfaltów w Srocku zaczęło się od nowa. Tyle, że tym razem było pod wiatr i częściowo pod górę. Jechaliśmy tak spokojnie, że w pewnym momencie licznik pokazał mi wartość dwucyfrową, która zaczynała się cyfrą "pięć". Czyli baaaaardzo spokojne tempo.

Także podsumowując dzisiejszy wyjazd był baaaaardzo spokojny ;) Wyjątkowo ciepło, tylko trochę przeszkadzał wiatr, szczególnie przy powrocie. Dzięki Panowie za super towarzystwo, oby więcej takich "wolnych" wycieczek.
PS. Chyba muszę się przesiąść na szose jak tak dalej pójdzie :D


Kategoria 2) 30 - 60 km


Przed obiadkiem ;)

Niedziela, 14 października 2012 · dodano: 14.10.2012 | Komentarze 2

Parę kilometrów przed obiadem w towarzystwie Arka, Kamila, Piotrka i Zbyszka. Trasa w kierunku Olsztyna: Skansen, Kucelin, Huta, Legionów, Srocko, przed Kusiętami w lewo na Turów i następnie Olsztyn - bar leśny. W barze przerwa na izotonik.
Powrót standardowo - Skrajnica, rowerostrada, Guardian (w pewnym momencie zacząłem się zastanawiać czy jadę na rowerze MTB czy na szosie, bo licznik pokazywał na płaskim odcinku 52km/h), Kucelin, dworzec PKP na Rakowie, gdzie odłączył się od nas Piotrek.
Dzisiaj pogoda dopisała, było całkiem przyjemnie, słonko, dość ciepło jak na ostatnie dni i do tego super towarzystwo. Dzięki Panowie ;)


Kategoria 2) 30 - 60 km


Do południa

Środa, 10 października 2012 · dodano: 10.10.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj dla odmiany jazda do południa w towarzystwie Arka (arektacana) i Piotrka (Pietro1978), kierunek zbiornik w Blachowni. Pomimo tego, że było dzisiaj dość zimno to wypadzik bardzo udany w super towarzystwie :)


Kategoria 2) 30 - 60 km


Popołudniówka

Wtorek, 9 października 2012 · dodano: 09.10.2012 | Komentarze 0

Parę kilometrów z Piotrkiem w kierunku Olsztyna. Trasa: Galeria, wałem przy Warcie, dworzec PKP na Rakowie, Kucelin, Guardian, rowerostrada, Skrajnica, następnie kawałek terenem i dalej asfaltem do Biskupic, koło kościoła w lewo na żółty szlak i do leśnego na coś ciepłego ;)



"Zjazd do żółtego szlaku"


"Kolega Piotrek ;)"

Powrót typowy przez Skrajnicę, rowerostrade, itd. Miał być dzisiaj Złoty Potok, ale jakiś leń dzisiaj w nas wstąpił i nie chciało się dalej jechać. Do tego zajebisty wiatr przeważnie w twarz i straszny ziąb.
Dzięki Piotruś za towarzystwo ;)


Kategoria 2) 30 - 60 km