Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kobe24la z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 19724.81 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.47 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kobe24la.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

4) powyżej 100km

Dystans całkowity:2699.71 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:69:22
Średnia prędkość:23.49 km/h
Maksymalna prędkość:72.39 km/h
Suma podjazdów:2218 m
Maks. tętno maksymalne:193 (100 %)
Maks. tętno średnie:158 (81 %)
Suma kalorii:11851 kcal
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:128.56 km i 5h 46m
Więcej statystyk
  • DST 103.12km
  • HRmax 185 ( 95%)
  • HRavg 149 ( 77%)
  • Kalorie 3755kcal
  • Podjazdy 826m
  • Sprzęt Merida Reacto 907
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bobolice

Niedziela, 12 sierpnia 2018 · dodano: 12.08.2018 | Komentarze 0

Z Piotrkiem do Bobolic trasą przez Błeszno, Al. Pokoju, Legionów, Srocko, Małusy, Kobyłczyce, Żuraw, Lusławice, Piasek, Janów, Gorzków Nowy, Niegowa, Ogorzelnik, Bobolice. Tutaj chwila przerwy na uzupełnienie płynów, a następnie powrót przez Mirów, Żarki, Wysoka Lelowska, Przybynów, Biskupice i Olsztyn.
W Olsztynie postój przy wodopoju i powrót w większej grupie do domku. Dzisiaj temperatura rewelacje i nawet wiatr nie za bardzo przeszkadzał.




  • DST 123.12km
  • HRmax 192 ( 99%)
  • HRavg 143 ( 74%)
  • Kalorie 4219kcal
  • Podjazdy 541m
  • Sprzęt Merida Reacto 907
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mundur na rowerze 2018

Piątek, 22 czerwca 2018 · dodano: 22.06.2018 | Komentarze 0

Dzisiaj trochę inne kręcenie kilometrów niż zwykle. Dzięki pokonywanym kilometrom mogliśmy wesprzeć naszych dwóch kolegów, którzy zostali ranni na służbie - http://mundurnarowerze.pl/mnr-2018/
Akurat tego dnia jeden z etapów sztafety przebiegał właśnie przez Częstochowę, także bez chwili namysłu wraz z kilkoma kolegami z pracy dołączyliśmy się do szczytnej akcji Mundur na Rowerze 2018. Etap wiódł od Zawiercia przez Częstochowę z metą w Jędrzejowie.
Wystartowaliśmy w Częstochowie około godziny 13, by dojechać na miejsce około 18. Trasa wiodła przez Legionów, Srocko, Małusy, Mstów, Mokrzesz, Św. Anna, Koniecpol, Secemin, dalej drogą nr 795 do Szczekocin, a później Goleniowy, Moskorzew, Chlewice, Nagłowice, Zdanowice i wreszcie Jędrzejów. Tutaj też miało miejsce przekazanie symbolicznej opaski.
Pogoda dzisiaj spasowała idealnie, cała trasa z wiatrem w plecy sprawiła, że po przejechaniu ponad 120km praktycznie zerowe zmęczenie. Do tego wyśmienite towarzystwo kolegów ze służb mundurowych.
Samodzielny Pododdział Prewencji Policji w Częstochowie

Jednostka Straży Pożarnej w Jędrzejowie.




  • DST 100.98km
  • HRmax 193 (100%)
  • HRavg 158 ( 81%)
  • Kalorie 3877kcal
  • Podjazdy 851m
  • Sprzęt Merida Reacto 907
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z grupą do Bobolic

Niedziela, 20 maja 2018 · dodano: 20.05.2018 | Komentarze 0

Nie za wiele w tym roku przejechałem, toteż miałem w planach spróbować dotrzymać kroku grupie maks do Źródeł, a następnie na spokojnie wrócić tą samą trasą. Jednak dobre samopoczucie spowodowało, że pokonałem z ekipą praktycznie całą trasę, "strzelając" pod koniec w Buskupicach. 
Zbiórka z rana przy rondzie na Kucelinie. Stawiło się sporo ludzi, w pewnym momencie pomyślałem sobie, co ja tu robię. Za chwilę jednak myślę, że pociągnę tyle ile dam rady. Trasa prowadziła przez Guardian, Kusięta, Turów, Przymiłowice, Zrębice, Krasawa, Złoty Potok, Gorzków Nowy, Niegowa, Ogorzelnik, Bobolice. Tutaj chwila przerwy na uzupełnienie płynów, a następnie powrót przez Mirów, Żarki, Wysoka Lelowska, Przybynów, Biskupice i Olsztyn. 
W Olsztynie standardowo postój w Leśnym. Powrót jak najkrótszą trasą, kawałek DK46, Odrzykoń, Guardian, Kucelin, tutaj ekipa rozjeżdża się, a ja już przez Al. Pokoju na Błeszno. 

Zamek w Bobolicach

Na powrocie między Mirowem a Żarkami.




Uczestnicy

Kraków

Niedziela, 12 kwietnia 2015 · dodano: 13.04.2015 | Komentarze 0

Już dawno nigdzie człowiek nie wybierał się z ekpią, w ogóle ostatnio nie było czasu żeby cokolwiek pojeździć. Szczęśliwy traf, że akurat gdy miałem wolne Przemo zapraponował wyjazd grupą do Krakowa. Nie zastanawiałem się ani chwili i tym sposobem pierwszy raz w tym roku (ma nadzieję, że nie ostatni) udało się odwiedzić miasto królów. 

Trasa jak zwykle biegła przez Błeszno, Słowik, Korwinów, Zawodzie, Osiny, Poraj, Masłońskie, Żarki Letnisko, Myszków, Mrzygłód, Zawiercie, Ogrodzieniec, Klucze, Olkszusz, gdzie na szosach skręcamy na zamek w Rabsztynie. Tutaj chwila przerwy na uzupełnienie płynów. Następnie ekipa MTB pojechała czerwonym pieszym, a Siwuch zaproponował, żeby nie kierować się na Sieniczno, tylko pojechaliśmy przez Troks do Sułoszowej, dalej już tradycyjnie Pieskowa Skała, Ojców, Korzkiew, Trojanowice, Zielonki i Kraków.

W Krakowie mieliśmy sporo czasu, żeby zaliczyć obiad i trochę zregenerować siły. Powrót z Płaszowa pociągiem, a w pociągu również kupa śmiechu i dobrej zabawy :) Dzięki wszystkiem za towarzystwo i do natępnego wyjazdu.




Bobolice

Niedziela, 7 września 2014 · dodano: 07.09.2014 | Komentarze 0




Do Krakowa kibicować Majce

Sobota, 9 sierpnia 2014 · dodano: 10.08.2014 | Komentarze 1

Po prawie dwuletniej przerwie, wreszcie udało się ponownie zawitać do Krakowa. Pogoda wreszcie była dla nas łaskawa i pozwoliła na "suchy" przejazd do miasta królów. Przy okazji sobotni wyjazd zbiegł się z ostatnim etapem Tour de Pologne, który właśnie tego dnia miał odbywać się na rynku w Krakowie. 
Razem z Piotrkiem wyruszyliśmy po godzinie 9 z Błeszna. Trasy nie ma co opisywać, bo to jak zwykle standard. Przy okazji w Dolinie Prądnika sprawdziliśmy jak się spisują szytki Tufo na gruntowych drogach ;) Zdały egzamin na szóstkę, choć na początku w trakcie pokonywania odcinka o długości ok 2km nie było mi do śmiechu, jak słychać było strzelające kamyki spod szytek.
Po przyjeździe do Krakowa, szybko podjechaliśmy na rynek aby pooglądać jazdę zawodników, ale trwała dopiero rozgrzewka. Korzystając z chwili wolnego zawitaliśmy do restauracji "Pod Wawelem" na obiadek, a później zrobiliśmy sobie jeszcze rundkę wzdłuż Wisły.  
Koło godziny 17, trzeba było zająć dobre miejsca do kibicowania. Udało się stanąć przy samym finiszu, gdzie mogliśmy zdzierać gardła kibicując Rafałowi Majce. Na finiszu spotkaliśmy też znajomego Piotrka, Darka z rodzinką, z którym wróciliśmy dzięki jego uprzejmości do Częstochowy samochodem (dzięki czemu mogliśmy obejrzeć wyścig do końca).


W trakcie rozgrzewki.





Podsumowując, wyjazd bardzo udany. Do tego możliwość zobaczenia na żywo w akcji Rafała Majki bezcenna.




Setka po Jurze

Niedziela, 13 lipca 2014 · dodano: 13.07.2014 | Komentarze 0

Kolejne kilometry na szosówce w towarzystwie Piotrka. Z wyjazdu na wyjazd człowiek czuje się coraz pewniej, noga również się przyzwyczaja. O dziwo pomimo, że bardzo twardo, to o wiele wygodniej jeździ mi się na szosie niż MTB. Człowiek robi setke i nie czuje bólu tyłka ani pleców, kilometry się wręcz połyka :)




Duża pętla

Sobota, 14 czerwca 2014 · dodano: 14.06.2014 | Komentarze 0

Ehhh, jak zwykle pogoda pokrzyżowała plany. Miał być po raz pierwszy w tym roku wyjazd do Krakowa z Piotrkiem, ale warunki atmosferyczne pozwoliły tylko na odwiedziny Ogrodzieńca. "Suche" warunki skończyły się w zasadzie za Porajem, dalej towarzyszyła nam już tylko mokra aura. Co jakiś czas trzeba było zatrzymywać się pod wiatami w celu przeczekania deszczu, a gdy ten przechodził to i tak jazda bo bardzo mokrych asfaltach nie należała do najprzyjemniejszych, szczególnie jazda z mokrym tyłkiem. I oczywiście wisienka na torcie, czyli zajebiście mocno wiejący wiatr prosto w twarz przez prawie 90km.
Pomimo tego, że nie udało się odwiedzić Krakowa, pogoda nie rozpieszczała, to udało się tego dnia zrobić całkiem ładny dystans. Zaliczony Ogrodzieniec, Mirów-Bobolice, Złoty Potok i Olsztyn. 
Oczywiście w Olsztynie również długo nie posiedzieliśmy, bo po chwili zaczęło grzmieć a naszym oczom ukazała się piękna czarna chmura. Zjedliśmy obiad na szybko i jazda, przez Kusięta, Srocko, Legionów, gdzie koło jednostki SPPP Piotrek odbił na Północ a ja na Błeszno.
Podsumowując, kolejna wyprawa gdzie przyjemność z jazdy skutecznie popsuła pogodę. Szosa przeszła konkretny chrzest na mokro (po powrocie do domu przypominała MTB po błotnym maratonie). Podziękowania oczywiście dla Piotrka, który drodze powrotnej dociągnął mnie do Olsztyna. Oj słaby człowiek, ale tak to jest jak nie ma czasu na jazdę :(

Końcówka podjazdu pod Świniuszkę.





  • DST 109.07km
  • Czas 05:06
  • VAVG 21.39km/h
  • VMAX 56.78km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Popołudniówka

Poniedziałek, 19 sierpnia 2013 · dodano: 22.08.2013 | Komentarze 0

Popołudniowy wypad w towarzystwie Piotrka. Najpierw podjechałem po Piotrka na Północ, a następnie m.in. wałem nad wartą, Raków PKP, Guardian, niebieskim szlakiem, asfaltem do Poraja. W Poraju krótki postój nad zalewem i dalsza jazda przez Jastrząb,Kużnica Folwark,Nowa Kużnica,Oczko,Żarki,Przybynów,Biskupice i Olsztyn-Leśny. W Leśnym spotykamy Roberta, Arka oraz kilku szosowców. Powrót dość żwawy z szosowcami przed nadchodzącą burzą.

Wieczorem jeszcze kilka kilometrów do pracy.




  • DST 104.71km
  • VMAX 71.65km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Bobolice

Niedziela, 11 sierpnia 2013 · dodano: 11.08.2013 | Komentarze 0

Jak w każdą niedzielę, trzeba było przed obiadkiem trochę popedałować. Dzisiaj w planach był dłuższy wyjazd, padło na zamki w Bobolicach. Na zbiórce stawili się Piotrek, Szczepan, Arek i Zbyszek. Droga prowadziła przez Kucelin, Guardian, dalej niebieski i przeciwpożarówka, Biskupice, Zaborze, Żarki, Bobolice. W Bobolicach dołącza do nas Robert. Krótki odpoczynek pod zamkiem i jazda do Leśnego w Olsztynie przez Niegową, Gorzków, Złoty Potok, Siedlec, Zrębice szlakiem przez Sokole Góry i wreszcie Leśny. W Leśnym jak to w każdą niedzielę mnóstwo rowerzystów w tym między innymi Piter, Gaweł, Rafał. Po odpoczynku powrót przeciwpożarówką, Guardian, Raków PKP, gdzie każdy rozjechał się w swoją stronę.
Dzięki Panowie za towarzystwo ;)




Po obiedzie jeszcze parę kilometrów na rozruszanie ;)