Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kobe24la z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 19724.81 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.47 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 31531 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kobe24la.bikestats.pl

Archiwum bloga

Po obiedzie

Niedziela, 11 listopada 2012 · dodano: 11.11.2012 | Komentarze 0

Popołudniowa przejażdżka spokojnym tempem razem z Piotrkiem (Pietro1978) po jurze z postojem w leśnym. Pogoda dzisiaj rewelacyjna, ciepło jak na wiosnę, zero wiatru, już dawno mi się tak dobrze nie pedałowało. Dzięki Piotruś za super towarzystwo ;)


Kategoria 2) 30 - 60 km


Parę kilometrów po Jurze

Czwartek, 8 listopada 2012 · dodano: 08.11.2012 | Komentarze 0

Parę kilometrów po Jurze w towarzystwie Piotrka. Pogoda dopisała, więc trzeba korzystać z każdej suchej chwili ;) Niestety, dzisiaj noga bardzo słaba, do tego ten zakichany wiatr wiejący ciągle w twarz :/


Kategoria 2) 30 - 60 km


Częstochowa, Chęciny, Kielce

Wtorek, 6 listopada 2012 · dodano: 06.11.2012 | Komentarze 4

Nie planowałem już w tym roku dłuższych wycieczek (krótkie dni, zimno i niepewna pogoda), jednak nie mogłem się oprzeć propozycji Arka, żeby wybrać się zwiedzić zamek w Chęcinach oraz same Kielce :) Tym bardziej, że nigdy nie byłem na rowerze w tamtych stronach, a okolicę znam tylko z przejazdów samochodem.
Pogoda nie zapowiadała się za ciekawie na ten dzień, miało być pochmurno, silny wiatr (na szczęście zachodni, czyli prosto w plecy) a przez nocny deszcz myślałem, że nic już nie wypali z naszego wyjazdu. Jakie było moje zdziwienie gdy rano wstałem i w oknie zobaczyłem słońce i niebieskie niebo. Mimo, że ulice były jeszcze dość mokre zdecydowaliśmy się zaryzykować wyjazd, trudno najwyżej nam tyłki zleje ;)
Wyjechaliśmy spod Jagielończyków o godzinie 9.15. Trasa następująca: Kucelin, koło Huty, Legionów, w Srocku odbiliśmy w lewo w kierunku Mstowa, Wola Mokrzeska, Święta Anna, Koniecpol, Secemin, Czarnca, gdzie urodził się Hetman Stefan Czarniecki. Tam też zaproponowałem postój w celu zwiedzenia kościoła ufundowanego przez Hetmana, w kościele tym złożone jest też jego ciało do sarkofagu. Dzięki uprzejmości jednego z robotników mogliśmy zwiedzić cały kościół, w którym na każdym kroku można napotkać pamiątki po tym wielki i zasłużonym człowieku, np. drzwi, które zostały wykute ze zbroi Czarnieckiego.

Sarkofag Hetmana Stefana Czarnieckiego.

Pomnik Hetmana przed szkołą w Czarncy.

Po małym postoju ruszyliśmy w dalszą drogę przez Włoszczowę, gminę Krasocin (gdzie chwilę błądziliśmy, żeby odnaleźć właściwą drogę w kierunku Chęcin), Czostków, Cieśle, Małogoszcz i wreszcie Chęciny. W Chęcina obowiązkowa przerwa na zdjęcia u podnóża zamku a później obowiązkowy obiadek.

Zamek w Chęcinach.

Najedzeni ruszyliśmy już bezpośrednio do Kielc, które przywitały nas ogromną liczbą remontów praktycznie na każdym skrzyżowaniu i deszczem ;) Powrót z Kielc oczywiście pociągiem.

Podsumowując, wycieczka bardzo się udała (wreszcie wyjazd w całkiem nowe strony), choć z rana wcale na to się nie zapowiadało. Większość trasy pokonaliśmy w słońcu, może dosłownie ze dwa razy chwilkę mocniej pokropiło. Wiatr też nam mocno sprzyjał.

PS. Mam nadzieję Piotruś, że nie jesteś na mnie zły, nastąpiło zaburzenie w komunikacji, sypę głowę popiołem, pozdrawiam ;)




Poraj, Olsztyn

Sobota, 3 listopada 2012 · dodano: 04.11.2012 | Komentarze 0

Trochę słońca, wolnego czasu, więc trzeba było skorzystać z okazji i wykręcić parę kilometrów. Zbiórka przy Skansenie, na którą oprócz mnie stawili się Arek i Piotrek.
Cel na dzisiaj to przejechać się nową ścieżką rowerową do Poraja. Ruszyliśmy przez Kucelin, Guardian, terenem do rowerostrady i na jej początku odbiliśmy w prawo. Tam gdzie do niedawna było pełno piachu dzisiaj mamy super scieżkę rowerową, aż miło popatrzeć.

Fragment nowej ścieżki

Nową ścieżką w stronę Poraja, potem trochę pobłądziliśmy gdyż nie mogliśmy odnaleźć drogi na Poraj, tak się wszystko pozmieniało po remontach :) W Poraju odbijamy na Choroń, gdzie zaliczamy małe spłaszczenie, Biskupice, Zrębice, Przymiłowice, Olsztyn.
W Olsztynie przerwa na ciepłego izotonika i pogaduchy. Powrót przez Kusięta, Guardian, Kucelin, dworzec PKP, Al. Pokoju, Błeszno.
Dzisiaj też nasz kolega Arek przejechał 7 tysięcy kilometrów w tym sezonie. MOJE GRATULACJE ARKU, SZACUNEK DLA CIEBIE Z MOJEJ STRONY ;)


Razem z Arkiem, foci Piotrek ;)


Kategoria 3) 60 - 100km


Na mokro

Piątek, 2 listopada 2012 · dodano: 02.11.2012 | Komentarze 0

Popołudniowy wypad w towarzystwie Pietro1978, Arektacana i Zbyszko61 do Olsztyna. Trasa mieszana, trochę mokrego asfaltu, trochę błota w terenie ;) Na miejscu w leśnym barze dołącza do nas Sebiq.
Powrót już wspólnie terenem do Skrajnicy, przez Skrajnicę, rowerostradą, koło Guardiana, Kucelin, dworzec PKP Raków gdzie każdy pojechał już w swoją stronę.
Pomimo mokrych warunków, jak zwykle wyjazd w doborowym towarzystwie ;)


Kategoria 2) 30 - 60 km


Popołudniówka

Środa, 31 października 2012 · dodano: 31.10.2012 | Komentarze 3

Dzisiaj wreszcie po 2,5 tygodniowej przerwie spowodowanej chorobą oraz brakiem czasu (nie licząc Masy Krytycznej) udało mi się usiąść na ukochany rowerek i razem z Piotrkiem wykręcić parę kilometrów do Olsztyna.
Trasa dojazd do Galerii z Błeszna, następnie już razem z Pietro1978 wałem wzdłuż Warty, dworzec PKP Raków, Kucelin, Guardian, dalej w lewo w stronę Kusiąt, następnie w prawo asfaltem do Skrajnicy, Skrajnica i Olsztyn. W Olsztynie jak zwykle posiadóweczka w leśnym przy grzanym izotoniku i świętowanie Piotrka urodzin ;)
Powrót normalnie terenem do Skrajnicy, następnie koło stacji zamiast jechać rowerostradą pojechaliśmy prosto w stronę Kusiąt. Niestety był to duży błąd, który o mało nie przepłaciliśmy życiem. W połowie drogi Piotrek jadąc ok 10 metrów przede mną w pewnym momencie ostro zaczął hamować i odbił szybko na pobocze. Dopiero gdy zjechał z asfaltu zauważyłem, że prosto na mnie zmierza rozpędzony skurwiel w Porsche, który wyprzedzał na trzeciego jadące przepisowo pojazdy i tym sposobem znalazł się na naszym pasie. W ostatniej chwili ledwo udało nam się uciec na pobocze. Sekunda, może dwie i znaleźlibyśmy się na masce pojebańca.
Niestety widać, że nawet komplet dobrego oświetlenia na rowerze, odblasków na ubraniach, butach, kasku nie gwarantuje bezpieczeństwa na drodze, gdy jeżdżą po niej takie szajbusy w wypasionych brykach. Trzeba mieć oczy na około głowy.
Dalej dotarliśmy już bez przygód do domów. Oj mogło być dzisiaj ciepło :/

Dzisiaj też przekroczyłem 5 tysięcy kilometrów przejechanych w tym sezonie, nawet nie myślałem, że tyle się tego uzbiera :)

PS. Piotruś, jeszcze raz WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN, STO LAT !!!


Kategoria 2) 30 - 60 km


80 Częstochowska Masa Krytyczna

Sobota, 27 października 2012 · dodano: 27.10.2012 | Komentarze 1


Kategoria 1) do 30km


A miało być spokojnym tempem :)

Poniedziałek, 15 października 2012 · dodano: 15.10.2012 | Komentarze 1

Miała to być spokojna wycieczka do Olsztyna "spokojnym" tempem. Ale jazda rowerem MTB z prędkościami 40-50km/h nie jest chyba normalna? Do tego z wiatrem w pysk. Z drugiej strony to już powinienem się przyzwyczaić, że z taką zacną ekpią nigdy nie ma spokojnej jazdy, hahaha.

Dzisiaj rano telefon od Piotrka (Pietro1978) i ustawka na godzinę 15 standardowo pod Galerią Jurajską. Następnie we dwójkę podjechaliśmy jeszcze po Zbyszka (Zbyszko61), który miał czekać na nas pod Skansenem. Trasa miała być identyczna jak wczoraj, tylko pokonywaliśmy ją od tyłu. Jadąc już do Olsztyna wszyscy przyciskali mocno na pedały. Tak to jest jak jeden zacznie wyrywać się do przodu, to reszta goni i tym sposobem robi się jazda "spokojnym" tempem.

W Olsztynie oczywiście posiadóweczka w leśnym, na słonku. Dzisiaj oprócz nas nie było żadnego kolarza. W końcu przyszedł czas na powrót, gdzie Piotruś zadeklarował się, że choćby nie wiem co, jedziemy spokojnie. Tiaaa no i pojechaliśmy, z początku było w miarę przyzwoicie, później teren nas mocno spowolnił, ale jak tylko dojechaliśmy do asfaltów w Srocku zaczęło się od nowa. Tyle, że tym razem było pod wiatr i częściowo pod górę. Jechaliśmy tak spokojnie, że w pewnym momencie licznik pokazał mi wartość dwucyfrową, która zaczynała się cyfrą "pięć". Czyli baaaaardzo spokojne tempo.

Także podsumowując dzisiejszy wyjazd był baaaaardzo spokojny ;) Wyjątkowo ciepło, tylko trochę przeszkadzał wiatr, szczególnie przy powrocie. Dzięki Panowie za super towarzystwo, oby więcej takich "wolnych" wycieczek.
PS. Chyba muszę się przesiąść na szose jak tak dalej pójdzie :D


Kategoria 2) 30 - 60 km


Przed obiadkiem ;)

Niedziela, 14 października 2012 · dodano: 14.10.2012 | Komentarze 2

Parę kilometrów przed obiadem w towarzystwie Arka, Kamila, Piotrka i Zbyszka. Trasa w kierunku Olsztyna: Skansen, Kucelin, Huta, Legionów, Srocko, przed Kusiętami w lewo na Turów i następnie Olsztyn - bar leśny. W barze przerwa na izotonik.
Powrót standardowo - Skrajnica, rowerostrada, Guardian (w pewnym momencie zacząłem się zastanawiać czy jadę na rowerze MTB czy na szosie, bo licznik pokazywał na płaskim odcinku 52km/h), Kucelin, dworzec PKP na Rakowie, gdzie odłączył się od nas Piotrek.
Dzisiaj pogoda dopisała, było całkiem przyjemnie, słonko, dość ciepło jak na ostatnie dni i do tego super towarzystwo. Dzięki Panowie ;)


Kategoria 2) 30 - 60 km


Drobnica

Czwartek, 11 października 2012 · dodano: 11.10.2012 | Komentarze 0


Kategoria 1) do 30km