Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kobe24la z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 19724.81 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.47 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 31531 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kobe24la.bikestats.pl

Archiwum bloga

Kraków - trzeci raz w tym roku

Sobota, 18 sierpnia 2012 · dodano: 18.08.2012 | Komentarze 3

Ponieważ dawno nie byliśmy z Pietro1978 w Krakowie, a wszystko wskazywało na to, że wreszcie będzie ładna pogoda, to postanowiliśmy wybrać się dzisiaj. Zbiórka na Błesznie o godzinie 8 i jazda. Trasa typowo asfaltowa (z krótkim odcinkiem terenowym koło Rabsztyna) czyli: Częstochowa - Poraj - Myszków - Zawiercie - Ogrodzieniec - Klucze - Rabsztyn - Olkusz - Pieskowa Skała - Ojców i Kraków.

W Krakowie wreszcie można było trochę pozwiedzać. Najpierw Starówka następnie obiadek, a potem wizyta u smoka Wawelskiego i rundka po ścieżkach wokół Wisły z przerwą na uzupełnienie płynów.







Mimo, że noga dzisiaj średnio podawała, to trasa do Krakowa zajęła nam ok. 4,5 godziny a licznik w Krakowie pokazywał średnią 26,7/h więc nawet nieźle. Niestety późniejsze kręcenie po samym Krakowie dość mocno tą średnią obniżyło :P

Podsumowując, wreszcie w tym roku zwiedziliśmy z Piotrkiem Kraków na sucho, pogoda super. Dzięki Piotruś za towarzystwo ;)




Takie tam

Czwartek, 16 sierpnia 2012 · dodano: 16.08.2012 | Komentarze 0

Takie tam parę kilometrów w towarzystwie Pietro1978 w kierunku Olsztyna. Trasa do Olsztyna przez Al. Pokoju, Kucelin, Guardian, kawałek w stronę Kusiąt, dalej w kierunku Skrajnicy i Olsztyn. W Olsztynie chwila przerwy w barze leśnym i powrót przez Kusięta, Srocko, Legionów, Raków i Błeszno.


Kategoria 2) 30 - 60 km


Popołudniówka

Środa, 15 sierpnia 2012 · dodano: 15.08.2012 | Komentarze 0

Popołudniowy szybki wypad do Olsztyna razem z Pietro1978. Trasa standardzik, czyli Północ, Zawodzie, Legionów, Srocko, Kusięta i Olsztyn. W Olsztynie dołączył jeszcze do nas Zbyszko61. Wspólna posiadówka przy izotoniku i powrót Skrajnicą, rowerostradą, Guardian, Kucelin, gdzie Piotrek odbija w kierunku Legionów, a ja razem ze Zbyszkiem w stronę Al. Pokoju.
Fajny wypad, jak zwykle w doborowym towarzystwie :)


Kategoria 2) 30 - 60 km


Wisła - jazda w górach

Niedziela, 12 sierpnia 2012 · dodano: 13.08.2012 | Komentarze 2

Co tu dużo pisać, tytuł mówi sam za siebie. Wreszcie udało mi się wybrać pojeździć rowerkiem po prawdziwych górach, a nie jurajskich pagórkach. Do tego jeszcze w jakim gronie: Arektacana, Pietro1978, Zbyszko61, Faki.
Start w sobotę i oczywiście dzień wita nas ulewnym deszczem. Na miejscu w Wiśle byliśmy koło godziny 10. Wypakowanie sprzętów i zamiast jeździć (lało non stop) zrobiliśmy sobie wycieczkę na pobliską tamę. Nie tak miał wyglądać nasz wyjazd, ale mówi się trudno. Dzień upłynął nam wesoło, choć bez rowerów (aczkolwiek Pietro1978, Zbyszko61, Faki nie wytrzymali i w strugach deszczu zaliczyli podjazd na Kubalonkę).

W niedzielę wstajemy rano i wreszcie pogoda zaczyna nam sprzyjać. Szybko się ogarniamy i siadamy na rowery. Na pierwszy ogień idzie Salmopol, ok. 10km mocnego podjazdu, następnie genialny zjazd. Szkoda tylko, że nie można było się rozpędzić, bo mimo wszystko drogi były jeszcze dość mokre i bardzo śliskie. Zjeżdżamy szybko na śniadanie do naszej kwatery i śmigamy dalej.

Kolejny podjazd to Kubalonka. Tutaj początek sporo łagodniejszy niż poprzednio, dodatkowo motywacji dodają mijający nas szosowcy, tego dnia odbywały się jakieś zawody. Końcówka to już bardzo stromy podjazd, który trzeba było pokonywać na "młynku". Następnie wspaniały zjazd górskimi serpentynami aż do centrum Wisły.

W centrum Wisły odbijamy w stronę naszego ostatniego celu, a mianowicie na Równicę. I tutaj zaczyna się robić mniej kolorowo, ponieważ zaczęło padać. Cali mokrzy i ubabrani w błocie nie rezygnujemy i jedziemy dalej. W pewnym momencie w trakcie podjazdu deszcz zamienił się ulewę. Zrobiło się bardzo mokro, zimno, do tego trzeba było non stop cisnąć ponad 6 kilometrów pod bardzo stromy podjazd. Na szczęście udało się, nawet przestało padać po dotarciu na szczyt ;) Przerwa na gorącą herbatkę z cytryną i kierujemy się na dół do Wisły. Tutaj kolejny świetny zjazd, niestety ze względu na warunki pogodowe, trzeba było bardzo uważać. Dotarliśmy do centrum Wisły, gdzie odbiliśmy już w kierunku naszej kwatery (tutaj też deszcze nam nie odpuszczał).

Podsumowując, moja pierwsza jazda w górach i po tak stromych podjazdach. Na początku nie wierzyłem, że uda się pokonać te 3 podjazdy. Dopiero tutaj człowiek widzi, co to prawdziwe "górki" i nabiera szacunku do natury. Pomimo tego, że byliśmy przemoknięci i zmarznięci, to każdy był bardzo zadowolony z wypadu. Najważniejsze, że udało się zrealizować założony plan.

Dzięki wam panowie, że mogłem przejść chrzest górski (dosłowny chrzest dzięki deszczowi) właśnie w waszym towarzystwie. Wyjazd wspaniały, tak jak ekipa w której towarzystwie miałem zaszczyt jeździć. Dzięki serdeczne, Piotruś (Faki) wracaj jak najszybciej do zdrówka ;)


Szczyt Salmopolu

"Fantastyczna czwórka ;)"

Kubalonka

Na szczycie Równicy


Kategoria 3) 60 - 100km


Olsztyn ponownie

Czwartek, 9 sierpnia 2012 · dodano: 09.08.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj identycznie jak wczoraj wypad do Olsztyna, tym razem w towarzystwie Arektacana, Zbyszko61, Piksel i Pietro1978 (który dołączył do nas w leśnym). Trasa identyczna jak wczoraj czyli Al. Pokoju, Kucelin, Legionów, terenem do Kusiąt, Kusięta i Olsztyn. Powrót Skrajnica, rowerostrada,Guardian, Kucelin i na koniec jeszcze izotonik u Andrzeja ;)
Jak zwykle świetny wyjazd w super towarzystwie.


Kategoria 2) 30 - 60 km


Olsztyn

Środa, 8 sierpnia 2012 · dodano: 08.08.2012 | Komentarze 0

Popołudniowy wyjazd do Olsztyna z Pietro1978.


Kategoria 2) 30 - 60 km


Miastowo

Czwartek, 2 sierpnia 2012 · dodano: 03.08.2012 | Komentarze 0

Jak co każdy czwartek dojazd na wieczorne granie w koszykówkę ;)


Kategoria 1) do 30km


Złoty Potok

Wtorek, 31 lipca 2012 · dodano: 31.07.2012 | Komentarze 0

Szybki asfaltowy wypadzik w towarzystwie Pietro1978 do Złotego Potoku przez Legionów, Srocko, Brzyszów, Małusy Wielkie, Kobyłczyce, Żuraw, Julianka, Janów, Złoty Potok. Na miejscu przerwa na izotonik oraz pysznego pstrąga ;)
Powrót również asfaltem przed Siedlec, Krasawe, Zrębice, Olsztyn, koło Kusiąt (gdzie spotkaliśmy Rolanda), następnie Guardian, Kucelin i na Rondzie Regana Piotrek z Rolandem odbijają na Zawodzie, a ja na Błeszno.

Wreszcie pogoda dopisała, temperatura idealna, do Złotego Potoku tylko lekki wiaterek. I najważniejsze kondycyjnie dzisiaj było o wiele lepiej niż na poprzednim wypadzie.
Podsumowując miesiąc lipiec, choć zaczął się słabo pod względem przejechanych kilometrów, to zakończyłem go z dystansem ponad 819km (znów niewiele brakło do tysiąca).


Kategoria 3) 60 - 100km


Popołudniowa masakra

Sobota, 28 lipca 2012 · dodano: 29.07.2012 | Komentarze 4

Dzisiaj dla odmiany trochę terenowo. Najpierw zbiórka u Pietro1978 następnie trasa przez Legionów, Ossona, Przeprośna Górka, Mstów, Małusy, Turów i Olsztyn.

Oczywiście, ponieważ dawno nie złapałem gumy musiałem to nadrobić z nawiązką. I tak dzisiaj złapałem dwie gumy na odcinku 30m !!!. Najpierw przeciąłem dętkę od kamienia, następnie najechałem na kolec z jakiegoś zasranego krzaka. Oczywiście dętka w zapasie tylko jedna, na szczęście miałem łatki. Od tej pory zacznę chyba wozić ze 4 zapasy, bo jak widać, nawet dwa to mało :/ W każdym razie cała ta sytuacja sprawiła, że już odechciało mi się w ogóle pedałować, na dodatek ten pieprzony upał, argh.

Jakoś dowlekłem się do Olsztyna, gdzie w leśnym doszedłem do siebie po zimnym izotoniku. Powrót przez Skrajnicę, rowerostradą, Guardian, Kucelin, gdzie rozjechaliśmy się do domów.

Podsumowując, dawno nie miałem tak pechowego dnia. Ostatnio pogoda zostawia wiele do życzenia, albo leje jak diabli, albo strasznie gorąco. W dodatku to już drugi wyjazd, podczas którego mój organizm nie chce pracować tak jakbym tego chciał :(
Sorki Piotruś, że się tak dzisiaj wlokłem, obiecuję poprawę ;-)


Podjazd pod Ossona

Chwila przed złapaniem dwóch kapci :/


Kategoria 2) 30 - 60 km


Poranne kilometry plus Masa Krytyczna

Piątek, 27 lipca 2012 · dodano: 28.07.2012 | Komentarze 0

Ponieważ w czwartek pogoda nie rozpieszczała, trzeba było nadrobić stracony dzień w piątek. Nauczony, że ostatnio po południu pada, a poza tym dzisiaj jest Masa, postanowiliśmy razem z Pietro1978 pojeździć rano.
Zbiórka o 9 na Słowiku i jazda. Trasa - Słowik, Poczesna, Poraj (mały postój), Choroń, Biskupice i Olsztyn. W Olsztynie tradycyjnie uzupełnienie płynów w leśny i powrót przez Kusięta, Guardian, Kucelin, obok zakładu SITA, gdzie rozjechaliśmy się do domów.

Przerwa w leśnym ;)

Po południu jak w każdy ostatni piątek miesiąca udział w Częstochowskiej Masie Krytycznej.


Kategoria 3) 60 - 100km