Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kobe24la z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 19724.81 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.47 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 31531 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kobe24la.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2012

Dystans całkowity:810.84 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:24:22
Średnia prędkość:23.41 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:62.37 km i 3h 02m
Więcej statystyk

Częstochowa, Chęciny, Kielce

Wtorek, 6 listopada 2012 · dodano: 06.11.2012 | Komentarze 4

Nie planowałem już w tym roku dłuższych wycieczek (krótkie dni, zimno i niepewna pogoda), jednak nie mogłem się oprzeć propozycji Arka, żeby wybrać się zwiedzić zamek w Chęcinach oraz same Kielce :) Tym bardziej, że nigdy nie byłem na rowerze w tamtych stronach, a okolicę znam tylko z przejazdów samochodem.
Pogoda nie zapowiadała się za ciekawie na ten dzień, miało być pochmurno, silny wiatr (na szczęście zachodni, czyli prosto w plecy) a przez nocny deszcz myślałem, że nic już nie wypali z naszego wyjazdu. Jakie było moje zdziwienie gdy rano wstałem i w oknie zobaczyłem słońce i niebieskie niebo. Mimo, że ulice były jeszcze dość mokre zdecydowaliśmy się zaryzykować wyjazd, trudno najwyżej nam tyłki zleje ;)
Wyjechaliśmy spod Jagielończyków o godzinie 9.15. Trasa następująca: Kucelin, koło Huty, Legionów, w Srocku odbiliśmy w lewo w kierunku Mstowa, Wola Mokrzeska, Święta Anna, Koniecpol, Secemin, Czarnca, gdzie urodził się Hetman Stefan Czarniecki. Tam też zaproponowałem postój w celu zwiedzenia kościoła ufundowanego przez Hetmana, w kościele tym złożone jest też jego ciało do sarkofagu. Dzięki uprzejmości jednego z robotników mogliśmy zwiedzić cały kościół, w którym na każdym kroku można napotkać pamiątki po tym wielki i zasłużonym człowieku, np. drzwi, które zostały wykute ze zbroi Czarnieckiego.

Sarkofag Hetmana Stefana Czarnieckiego.

Pomnik Hetmana przed szkołą w Czarncy.

Po małym postoju ruszyliśmy w dalszą drogę przez Włoszczowę, gminę Krasocin (gdzie chwilę błądziliśmy, żeby odnaleźć właściwą drogę w kierunku Chęcin), Czostków, Cieśle, Małogoszcz i wreszcie Chęciny. W Chęcina obowiązkowa przerwa na zdjęcia u podnóża zamku a później obowiązkowy obiadek.

Zamek w Chęcinach.

Najedzeni ruszyliśmy już bezpośrednio do Kielc, które przywitały nas ogromną liczbą remontów praktycznie na każdym skrzyżowaniu i deszczem ;) Powrót z Kielc oczywiście pociągiem.

Podsumowując, wycieczka bardzo się udała (wreszcie wyjazd w całkiem nowe strony), choć z rana wcale na to się nie zapowiadało. Większość trasy pokonaliśmy w słońcu, może dosłownie ze dwa razy chwilkę mocniej pokropiło. Wiatr też nam mocno sprzyjał.

PS. Mam nadzieję Piotruś, że nie jesteś na mnie zły, nastąpiło zaburzenie w komunikacji, sypę głowę popiołem, pozdrawiam ;)




Poraj, Olsztyn

Sobota, 3 listopada 2012 · dodano: 04.11.2012 | Komentarze 0

Trochę słońca, wolnego czasu, więc trzeba było skorzystać z okazji i wykręcić parę kilometrów. Zbiórka przy Skansenie, na którą oprócz mnie stawili się Arek i Piotrek.
Cel na dzisiaj to przejechać się nową ścieżką rowerową do Poraja. Ruszyliśmy przez Kucelin, Guardian, terenem do rowerostrady i na jej początku odbiliśmy w prawo. Tam gdzie do niedawna było pełno piachu dzisiaj mamy super scieżkę rowerową, aż miło popatrzeć.

Fragment nowej ścieżki

Nową ścieżką w stronę Poraja, potem trochę pobłądziliśmy gdyż nie mogliśmy odnaleźć drogi na Poraj, tak się wszystko pozmieniało po remontach :) W Poraju odbijamy na Choroń, gdzie zaliczamy małe spłaszczenie, Biskupice, Zrębice, Przymiłowice, Olsztyn.
W Olsztynie przerwa na ciepłego izotonika i pogaduchy. Powrót przez Kusięta, Guardian, Kucelin, dworzec PKP, Al. Pokoju, Błeszno.
Dzisiaj też nasz kolega Arek przejechał 7 tysięcy kilometrów w tym sezonie. MOJE GRATULACJE ARKU, SZACUNEK DLA CIEBIE Z MOJEJ STRONY ;)


Razem z Arkiem, foci Piotrek ;)


Kategoria 3) 60 - 100km


Na mokro

Piątek, 2 listopada 2012 · dodano: 02.11.2012 | Komentarze 0

Popołudniowy wypad w towarzystwie Pietro1978, Arektacana i Zbyszko61 do Olsztyna. Trasa mieszana, trochę mokrego asfaltu, trochę błota w terenie ;) Na miejscu w leśnym barze dołącza do nas Sebiq.
Powrót już wspólnie terenem do Skrajnicy, przez Skrajnicę, rowerostradą, koło Guardiana, Kucelin, dworzec PKP Raków gdzie każdy pojechał już w swoją stronę.
Pomimo mokrych warunków, jak zwykle wyjazd w doborowym towarzystwie ;)


Kategoria 2) 30 - 60 km